Pierwsze chwile Martyny na Peruwiańskiej Ziemi 2023
Tak oto minął 1. miesiąc, a niebawem trzeba będzie zacząć opisywać drugi. Czas leci tu bardzo, ale to bardzo szybko. Zwłaszcza, że z dnia na dzień mamy coraz więcej nowych obowiązków.
Wszyscy pytają jak pogoda, tak potwierdzamy, nie marzniemy. Jest strasznie ciepło, ale na szczęście przybyłyśmy tutaj w trakcie astronomicznej zimy na półkuli południowej. No i jak na zimę przystało temperatury wahały się w okolicy 23-28°C. Jest to dobre rozwiązanie, ponieważ powoli przyzwyczajamy się do znacznie cieplejszego klimatu i nastawiamy psychicznie na to co będzie w lato...
We wrześniu mieliśmy w Polsce 1. dzień jesieni, również i tutaj zmieniliśmy porę roku, tyle że na wiosnę. Wraz ze wzrostem temperatury nastała także pora deszczowa i często mamy ulewy. Niemniej powinno być ich znacznie więcej, często z miejscowymi modlimy się o deszcz, gdyż bez niego występują pożary i nie jest możliwa uprawa na roli, z czego żyje zdecydowana większość ludzi w naszym regionie.
Jest dużo zwyczajnych, codziennych kwestii, które warto opowiedzieć, ale to może z czasem.
W tym miesiącu:
- Udało nam się przybyć do Monte Salvado! Było to możliwe dzięki trzem lotom o łącznej długości 17 godzin. I bardzo ciężkiej, 6cio godzinnej przeprawie z Cuzco do miejsca docelowego. Drogi tutaj... to coś, o czym można opowiadać godzinami, a i tak nikt nie zrozumie, póki nie przeżyje. Miałyśmy nadzieję, że nie będziemy musiały powtarzać tego przez najbliższe pół roku, ale spokojnie odbyłyśmy tę cudowną przeprawę jeszcze dwa razy w tym samym miesiącu.
- Zostałyśmy pięknie przywitane przez chłopców I dziewczyny! Bardzo wzruszający moment, który został z lekka przyćmiony przez nasze samopoczucie po podróży. Była Msza Świata, wielka impreza, połączona z urodzinami chłopców. Chłopcy z internatu nie świętują swoich urodzin hucznie w ich dniu. Raz na jakiś czas jest większa impreza dla ostatnich jubilatów z tortami, prezentami, tańcem, muzyką. W dniu urodzin jest to skromne i w wąskim gronie.
- Odbyło się 40lecie działalności Salezjanów w tym miejscu, ogroooooomna dwudniowa fiesta. Nie sposób opisać ilości zaangażowanych ludzi i przygotowań. Oczywiście na ile mogłyśmy pomagałyśmy i uczestniczyłyśmy w tych wydarzeniach.
- Udało nam się załatwić pierwsza część papierolgi i urzędowości celem otrzymania wizy na pobyt w Peru. Nie jest to ani proste ani szybkie. Właśnie wizyty w urzędach migracyjnych są celem naszych podróży do Cuzco.
- Spędziłyśmy parę dni w Limie i Cuzco.
- Miałam przyjemność być w komisjach oceniających projekty czy przeprowadzających egzaminy (j. ang.) oraz prowadzić lekcje języka angielskiego.
- Byłyśmy także na mszach świętych w małych wioskach, gdzie do kapliczki przychodzi 5-20 osób. Wioseczki te oddalone są od 0.5h do 3/4 godzin, więc sam dojazd nie licząc mszy i katechez zajmuje bardzo duża część dnia. Msza święta jest tam rzadko, warunki jakie zastajemy na miejscu też są różne a dorośli i dzieci nie mają sakramentów. Kiedyś opiszę to dokładniej.
- Zajęłyśmy się renowacją parafialnej biblioteki. Prace zmierzają ku końcowi a dzięki temu udało się zdobyć dużo materiałów do katechezy, które trafiają do katechistów, śpiewników używanych w wioskach, książek i materiałów które trafiły do szkół oraz skompletować i opisać aktualne zasoby biblioteczki. Załączę porównanie gdy skończymy.
- Codziennie jesteśmy z chłopcami z internatu, gdy skończą zajęcia w szkole do momentu aż pójdą spać. Kiedyś dokładniej opiszę jak wygląda ich dzień.
- Pierwszy dzień wiosny był dniem ucznia. Przygotowaliśmy z wychowawcami dzień dla nich z atrakcjami i słodyczami.
- Weronika odkryła w sobie talent fryzjerski i systematycznie go rozwija.
Każdego dnia staramy się aktywnie uczestniczyć w obowiązkach, pracy, wydarzeniach... We wszystkim co jest codziennością ludzi, do których przybyłyśmy. Z dnia na dzień poznajemy coraz więcej słów. Często otrzymujemy pochwały, że naprawdę dobrze nam idzie, niemniej bariera językowa mocno daje się we znaki i zdecydowanie utrudnia komunikację.
Bardzo się cieszymy, że możemy tu być i staramy się wykorzystywać tę możliwość na ile tylko umiemy. Pamiętamy w modlitwie i prosimy o to samo!